Ogromne środki i możliwości, jakie współczesna nauka i technika złożyła w ręce ludzi, w tym wypadku lekarzy, mogą być wykorzystane ku dobremu, jak również ku nadużyciom, szczególnie odnośnie do władzy nad życiem i śmiercią człowieka. Jednak z tego, że ktoś uczynił zły użytek ze swej wiedzy, nie wynika, iż ta wiedza jest zła. Rodzi się pytanie, czy wolno nam robić wszystko, co potrafimy? Odpowiedź jest tylko jedna: nie wszystko technicznie możliwe jest tym samym moralnie dopuszczalne.
Wiedza i technika, aby zachowały swoje znaczenie domagają się bezwarunkowego szacunku dla podstawowych kryteriów moralności. To znaczy, że wiedza i technika powinny służyć osobie ludzkiej, jej niezbywalnym prawom, jej prawdziwemu i integralnemu dobru.
Dlatego nie można mówić o neutralności działań lekarskich ani też nie można wyprowadzić kryteriów postępowania z prostej skuteczności technicznej czy też z pożyteczności, jaką mogą przynieść jednym ze szkodą dla drugich.
Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że w medycynie trzeba podejmować nieustanny wysiłek badawczy, zdobywać pogłębioną wiedzę o człowieku i jego zdrowiu, dbać o autentyczny postęp. Ten postęp nie jest jednak celem samym dla siebie, musi służyć prawdziwemu dobru człowieka. I dlatego potrzebna jest etyka lekarska.
Takim przyczynkiem do budowania etyki lekarskiej są rozważania profesora Juliana Kornobisa z Akademii Medycznej we Wrocławiu nad Kodeksem Etyki Lekarskiej. Kodeks ten został uchwalony 14 grudnia 1991 r. w Bielsku-Białej. Na III Krajowym Zjeździe Lekarzy w Warszawie 14 grudnia 1993 r. Kodeks ten nieco zmodyfikowano, odchodząc zarówno od wielowiekowej tradycji medycyny hipokratesowskiej, jak i współczesnej medycyny humanistycznej. Komentarz profesora Kornobisa jest bardzo interesujący i wnosi wiele ciekawych myśli do budowania medycyny bardziej humanistycznej.
Kraków, 15 czerwca 1994 r. | Ks. Wacław Gubała PAT |
Profesor Julian Kornobis - emerytowany profesor medycyny sądowej - poświęcił całe swe życie zawodowe tej dyscyplinie. Od młodszego asystenta do profesora zwyczajnego pracował w jednym tylko zakładzie pracy - Katedrze i Zakładzie Medycyny Sądowej Akademii Medycznej we Wrocławiu. Poznał w teorii i w praktyce nie tylko wszystkie działy klasycznej medycyny sądowej, lecz także jej pogranicza, m.in. etykę, deontologię i odpowiedzialność lekarza.
Uzasadnia to Jego kompetencje do interpretacji Kodeksu Etyki Lekarskiej, uchwalonego w roku 1994.
Swoiste stylistycznie, nieco autorytatywne wywody Autora są na ogół zgodne z bezdyskusyjnymi zasadami etyki lekarskiej, zawartymi w licznych dokumentach, począwszy od przysięgi Hipokratesa. Interpretację większości artykułów omawianego Kodeksu z roku 1994 opiera Autor na światopoglądzie chrześcijańskim oraz popiera ją cytatami aforyzmów Władysława Biegańskiego, jednego z najpoważniejszych polskich filozofów, lekarzy-etyków.
W okresie trwających dyskusji na temat udziału religii w życiu społecznym praca Autora może być interesująca, zwłaszcza dla lekarzy. Przy tym spopularyzuje zawsze aktualne, a mało znane aforyzmy W. Biegańskiego.
Z powyższych powodów uważam, że tytuł pracy powinien brzmieć: „Kodeks Etyki Lekarskiej z 1994 roku w świetle wiary chrześcijańskiej i aforyzmów Władysława Biegańskiego”.
Wrocław. 4 lipca 1994 r. | Bolesław Popielski |
Słowo etyka jest dzisiaj mało popularne. Świat, a w nim ludzie, zapatrzeni w nowego „boga” - pieniądz, mało mają czasu, aby zastanowić się nad własnym postępowaniem. Etyka utrudnia im realizację planów i zysków, jakie człowiek sobie zakreśla. Każdy chce zdobyć dużo, dużo... Wielu sądzi, że aby do tego dojść, nie należy się oglądać na żadne przepisy moralne, etyczne, a nawet karne.
Znamienna jest ostatnia sekwencja filmu o Onassisie, który umierając wypowiada słowa: „pieniądz to nie wszystko”. Każdy człowiek, każdy zawód ma swoją etykę, która jest częścią etyki ogólnej.
Etyka to inaczej obyczaj, charakter. Termin ten ma trzy podstawowe znaczenia:Określić, co to jest etyka lekarska w sposób krótki i jednoznaczny nie jest łatwo. Etyka lekarska jest częścią etyki ogólnej, zatem to nic innego, jak postępowanie moralne.
Są to zasady postępowania lekarza w stosunku do ludzi, a nawet do samego siebie. Odnosi się to do wszystkich czynności lekarza, nie tylko w pracy zawodowej, ale i do życia poza nią. Przede wszystkim wobec chorego, jego rodziny, kolegów, współpracowników, całej społeczności, w której żyje, i całego świata. Jak już powiedziałem, etyka obowiązuje lekarza stale, w pracy i poza nią. Trudno sobie wyobrazić lekarza, który miałby dwie etyki: jedną w pracy zawodowej, drugą zaś w życiu codziennym, prywatnym. Chociaż dzisiaj można obserwować ludzi, którzy mają właśnie dwie etyki (moralności). Stosują je zależnie od sytuacji.
Postępują niemoralnie, ale chcieliby, aby otoczenie sądziło ich od tej moralnej strony. Jak często mamy dzisiaj do czynienia z ludźmi, którzy co innego mówią, co innego myślą, a jeszcze co innego czynią.
Twierdzę stanowczo, że gdyby ludzie wiedzieli, co mówią wzajem o sobie, nie byłoby w świecie czterech przyjaciół.
Postępowanie pod nakazem, niezależnie od tego skąd płynie, nie jest postępowaniem ściśle moralnym, niemniej istnieją przepisy, których musimy przestrzegać, a które uzupełniają zasady etyki. Zależnie od zmieniających się warunków życia (rozwój nauki, nowe zdobycze nauki) są nam pomocne w zastosowaniu naszych zasad.
Nie ulega wątpliwości, że nie ma dobra bez znajomości Boga, że w miarę jak się doń zbliżamy, jesteśmy szczęśliwsi.
Nasza działalność, która podlega ocenie etycznej, powinna być zgodna z naszym przekonaniem. Zewnętrzne nakazy, wzgląd na nagrodę lub karę, odbierają naszej działalności właściwą cechę etyczną.
Pięknie o tych sprawach pisze Biegański w swych „Myślach i aforyzmach”. Może warto się nad tym zastanowić.
Pierwiastek uczuciowy etyki jest u Biegańskiego silnie podkreślony.
Lekarz jest ściśle związany z człowiekiem, od jego narodzin, poprzez cierpienie, chorobę, aż do śmierci. Musi znać nie tylko przepisy dotyczące tych spraw, ale także znać szeroki zakres pojęć humanistycznych, których coraz mniej jest używanych. Coraz częściej naruszane są zasady etyki ogólnej.
Zasady etyki powinny obowiązywać każdego człowieka, bez względu na jego wykształcenie i pochodzenie: robotnika, sprzedawcę, nauczyciela, księdza, lekarza, polityka i wszystkich innych.
Lekarz, który ma dbać o życie i zdrowie człowieka, nie może się zamykać wyłącznie w kręgu nauki i zdobyczy technicznych.
W świecie ogólnie zmaterializowanym zapomina się o tym, że sprawy duchowe są nie mniej ważne ni sprawy czysto fizyczne. Ludzie chcą mieć zdrowie fizyczne, pieniądze i sławę, bez względu na to, w jaki sposób można do tego dojść. To ma dać szczęście, ale czy wystarcza?
Tempo naszego życia, gonitwa za dobrami materialnymi, nie dają czasu na zastanowienie się nad jego sensem. Sława przemija, dobra materialne przeminą i można je bardzo łatwo stracić - zostaje tylko to, co jest w człowieku.
Z potrzeb społecznych zrodziły się prawa, w tym także kodeks lekarski, chroniące życie jednostki, pozwalające żyć w społeczeństwie. Ze współczucia powstały ideały etyczne, które podobnie jak prawa mają na celu nie tylko dobro jednostki, ale i dobro ogółu. Dążą do tego nie poprzez kary, ale poprzez szeroko rozumiane współczucie. Ideały etyczne są ważniejsze od praw społecznych. Społeczeństwa rządzące się tylko prawami są słabe i łatwo rozpadają się pod wpływem różnych nieszczęść. Społeczeństwa, w których żywe są ideały, oprą się największym klęskom i nic nie zagrozi ich bytowi.
W związku z rozwojem cywilizacji, podziałem pracy, powstają związki ludzi o tych samych zainteresowaniach i zawodach. Grupy te organizują się dla lepszej współpracy z innymi związkami. Wynikają potrzeby regulujące współżycie jednostek i grup. Powstały prawa zwyczajowe a nawet pisane. Powstały kodeksy, sądy honorowe i kary za postępowanie niezgodne z ustaleniami. Takich grup powstało dużo, w tym także grupa lekarska.
Dla etyki lekarskiej na równi z prawami pisanymi (kodeksem) pozostanie najszerzej rozumiana filantropia. Obecna nasza etyka lekarska często zapomina o tym przesłaniu. Wartość etyki tkwi w ideale poświęcenia i współczucia, a nie tylko w przestrzeganiu pewnych norm i przepisów, ujętych w kodeksy. Etyka lekarska musi pamiętać o ideałach, jakie przyświecały medycynie od jej powstania. Mówi się, że ideał dobra jest wytworem umysłu. Czy tylko?
Aby ideał był dobrem, musi być ideałem rzeczywistym, musi być wynikiem uogólnienia własnych uczuć. Spotykamy się z ideałami fałszywymi, które nie są własnością człowieka, lecz są mu narzucone przez różne pseudonauki.
Nauczenie człowieka etyki jest możliwe poprzez rozwijanie w jego świadomości ideału dobra. Rozwijając współczucie hamujące egoistyczne popędy możemy też rozwinąć ideały etyczne. Samo wydawanie przepisów nie może tego dokonać.
Rozpisuję się na temat etyki ogólnej, ale mam na myśli słowa Biegańskiego: „Nie będzie dobrym lekarzem, który nie jest dobrym człowiekiem”.
Jakże aktualne są te myśli, pisane prawie przed 70 laty. Widać więc, że etyka nie jest czymś nowym. Tak, to prawda, istnieje ona chyba od zarania dziejów ludzkich. Sformułowanie pewnych zasad, które dzisiaj nazwalibyśmy etyką lekarską, przypisywane jest Hipokratesowi, greckiemu lekarzowi z piątego wieku przed naszą erą. Dzisiaj historycy twierdzą, że jest to rozwinięcie zasad głoszonych przez egipskiego uczonego, żyjącego na przełomie siedemnastego i szesnastego wieku przed naszą erą.
Niezwykłe to, że jeszcze na przełomie dziewiętnastego i dwudziestego wieku naszej ery żądano od lekarzy ścisłego ich stosowania. Myślano, że zasady te nigdy nie ulegną zmianie, częściowo tylko słusznie. Rozwój medycyny technologicznej, zmieniające się bardzo szybko warunki życia społecznego i ekonomicznego, powodują zmiany warunków świadczenia usług lekarskich; powodują, że normy hipokratesowe stały się niewystarczające - należało je uzupełnić i zmodyfikować. Duża jednak część tych zasad pozostaje aktualna.
Obecnie lekarz nie tylko powinien pocieszać chorego, łagodzić jego cierpienie i leczyć, ale musi przede wszystkim zapobiegać chorobom, niwelować ich skutki w skali społecznej. Czasem musi działać wbrew woli chorego czy zdrowego człowieka. Przeprowadza zabiegi diagnostyczne i lecznicze, często krwawe i niebezpieczne, którym zasady Hipokratesa były przeciwne. Lekarz powinien poważnie zastanowić się nad prawami etycznymi, uzasadniającymi podejmowanie ryzyka. Niejednokrotnie ratowanie życia człowieka wymaga jego trwałego okaleczenia, powoduje to dylemat wyboru mniejszego zła. Wiele innych sytuacji nie zawsze się mieści w przepisach i kodeksach dawniej opracowanych.
Czy nie ma jeszcze dawniejszych kodeksów, które i obecnie pozwalają lekarzowi postępować zgodnie z etyką? Na pewno są, obecne kodeksy zaś zawierają ich wskazania.
Wartości chrześcijańskie, jeśli rozpatruje się je bez emocji i uprzedzeń, są poważnym regulatorem naszego życia tak społecznego, jak i prywatnego. Tak się składa (może przyczyna tkwi w tym), że mija pięćdziesięciolecie indoktrynacji materializmu.
Przez ten okres starano się (i czasem z dobrym skutkiem) zabić sumienie człowieka, które jest regulatorem naszego postępowania. Materializm praktyczny jest rakiem ducha. Zabija każdą ideę. Zabija miłość i niszczy ofiarność. Inny jest na Zachodzie i inny na Wschodzie. Jest postawą człowieka, dla którego najwyższą wartością jest materia, a najczęściej pieniądz. Materializm może być biedny, ale materia - pieniądz - jest dla niego sensem życia i nadaje kierunek jego działalności. Materialista stawia materię ponad wszystko; ponad Boga i człowieka; ponad miłość i przyjaźń; ponad wolność i piękno. Materializm praktyczny gotów jest wszystko sprzedać i wszystko zdradzić. Są osoby, które na wspomnienie wartości chrześcijańskich dostają białej gorączki.
Cóż to są za wartości?
Można na ten temat pisać całe traktaty. Wartości te zawarte są między innymi w etyce ogólnoludzkiej, a także w etyce lekarskiej. Jak już pisałem, etyka lekarska jest częścią etyki ogólnej, przystosowaną do specjalistycznych warunków, w jakich wykonuje swój zawód lekarz. Wartości te to nic innego jak dekalog (dziesięć przykazań Bożych). Przykazań, jak mówi Biblia, przekazanych przez Jahwe Mojżeszowi na piętnaście wieków przed naszą erą. Wyrytych na kamiennych tablicach dla ludu izraelskiego. Czy nie są zawarte w nich normy, które nie straciły nic na aktualności? Dekalog zawiera prawa naturalne, które wprawdzie zostały przekazane Mojżeszowi, co nie znaczy jednak, że dotyczą one tylko Żydów. Służą one chrześcijanom, jak i ludom innych wyznań czy religiom.
Jak krótko i wymownie przemawiają do nas poszczególne przykazania! Postępujemy zgodnie z nimi, nie zastanawiając się nad źródłem pochodzenia lub nie chcąc się przyznać, że mają coś wspólnego z chrześcijaństwem.
Przypomnę te przykazania. Niektórzy może już je zapomnieli, a może utrudniają im życie? Krępują bowiem ich poczynania. Ludzie ci chcą żyć wolni i nie skrępowani.
Wolni - cóż to znaczy? Czy znaczy to, że można postępować nie licząc się z innymi? Przykazania ograniczają nasze hedonistyczne doznania, do których świat tak uporczywie dąży, a znajduje coś całkiem innego. Co? Trudzenie, cynizm, bezsens istnienia?
Dekalog jest jednym z pierwszych przepisów wprowadzających normy etyczne:Czy są może inne wartości, które przekazuje dekalog? Czy i nasze życie tylko tu, na ziemi, zaczyna się i kończy? Może są wartości pozaziemskie, o które warto zabiegać? Pomocą w tym jest właśnie dekalog.
Wiem, że będą to czytać niewierzący. Może to ich denerwować, ale czy przykazania te odnoszą się tylko do ludzi wierzących? I niewierzący (może nieświadomie) postępują, a przynajmniej powinni zgodnie z tymi wartościami postępować.
Współczesna medycyna integralna, holistyczna sądzi, że niemal każda choroba ciała zaczyna się od jakiejś formy choroby duszy. Sprawy ducha, życia wewnętrznego, stają się domeną nie tylko religii, ale także biologii i medycyny. Są to bowiem wartości ogólnoludzkie. Może ktoś nie wierzyć w Boga, odrzucać przykazania mówiące o Nim, ale co z pozostałymi, od czwartego do dziesiątego? Chyba nikt ich nie odrzuci.
Chrześcijanin powinien dawać świadectwo poprzez wszystko, co robi i czego doświadcza. Czy lekarz inaczej leczy, bo jest chrześcijaninem? Ilu wśród nas, lekarzy, jest prawdziwych chrześcijan? Czy nie powinniśmy leczyć lepiej?
Jakie głębokie, a zarazem proste myśli kryją się za takimi sformułowaniami, jak: nie zabijaj, nie kradnij, nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu, czcij ojca i matkę... Może warto się nad nimi zastanowić, i to nie tylko przy okazji omawiania kodeksu etyki lekarskiej.
Nie należy też zapominać o przykazaniach miłości: „Będziesz miłował Pana Boga twego ze wszystkiego serca swego i ze wszystkiej duszy twojej, i ze wszystkiej myśli twojej”;„Będziesz miłował bliźniego twego jak siebie samego”.
Pomyślisz czytelniku: znów mi mówią o Bogu. Ale czy ktoś, kto kocha Boga, nie będzie kochał bliźniego? Może tak mało jest miłości bliźniego, bo za mało jest miłości Boga?
Zastanów się. Jak strasznie ucierpiała ludzkość i nadal cierpi tam, gdzie nie ma miłości Boga. Wszystko chce się rozwiązywać siłą. A Chrystus powiedział do Piotra: „schowaj miecz do pochwy”.
Dzisiaj pojęcie miłości traci swoją wartość. Oglądamy filmy, czytamy powieści o miłości. Czy często mówi się o miłości w małżeństwie, w rodzinie, w zakładzie pracy, o miłości przyrody, o miłości do innego człowieka, szczególnie cierpiącego? A czasem tak mało potrzeba. Usiąść przy człowieku cierpiącym, chorym, wziąć go za rękę. Może zobaczysz na jego twarzy uśmiech?
Pomyśl o tym, lekarzu! Bądź lekarzem nie tylko ciała, ale i duszy. Kochać kogoś to najpierw widzieć go jako człowieka, jako osobę. Pamiętać, w jakiej jest sytuacji. Mamy czynić dobro bliźniemu i być świadomi, co jest rzeczywiście dla niego dobre. Musi to być działanie umysłu i wiedzy oraz rozsądku.
Rozpisałem się trochę o tych sprawach religijno - moralnych. Ale czy nie to czyni człowieka człowiekiem w pełnym tego słowa? Same przepisy Kodeksu Etyki Lekarskiej nie spowodują, że będziesz dobrym lekarzem.
Mimo trudności w ujęciu zasad postępowania lekarskiego w postaci zbioru przepisów, od najdawniejszych wieków zasady takie usiłowano pisemnie sformułować. Takim dawnym kodeksem jest przysięga Hipokratesa.
Przysięgam na pamięć wszystkich twórców i mistrzów wiedzy lekarskiej całej ludzkości, a szczególnie wielkich w tej gałęzi wiedzy dobroczyńców mojej Ojczyzny, że zawartych w tej przysiędze zobowiązań dochowam ściśle wedle sił moich i zdolności.
Jeżeli przysięgi tej dotrzymam w świętości i w niczym jej nie naruszę, oby mi wolno było w szczęśliwości i w poważaniu wszystkich ludzi wieść życie po długie czasy i błogich owoców sztuki mojej używać w obfitości. Jeżeli naruszę przysięgę i stanę się wiarołomnym, przeciwnej niech doznam doli.
Tekst przysięgi został zaadaptowany przez Tadeusza Marciniaka do użytku w akademiach medycznych. Zasady przysięgi Hipokratesa powinny być respektowane przez każdego lekarza. Jeżeli będziemy o nich pamiętać, to nawet w ciężkich i trudnych momentach znajdziemy rozwiązanie.
Oczywiście, nie należy zapominać o innych przepisach. Sama przysięga Hipokratesa w czasach dzisiejszych nie rozwiązuje wszystkich problemów.
Po upodleniu medycyny w czasie II wojny światowej, Światowe Towarzystwo Lekarskie opracowało i przystosowało do naszych czasów Deklarację.
Przysięgam uroczyście, że:
Po krótkich rozważaniach przystąpię do właściwego tematu.
W dalszym ciągu omawiania zagadnień etyki lekarskiej nie chcę poprzestać na podaniu poszczególnych artykułów, ale dodam do nich własny komentarz, jak również będę cytował niektóre myśli i aforyzmy Biegańskiego. Widział on chorego jako człowieka, który potrzebuje miłości i współczucia. Tym samym omawiany Kodeks nie będzie tylko literą prawa ujętego w artykuły. Znając prawa lekarz nie może nie widzieć, nie czuć cierpiącego człowieka.„Salus aegroti suprema Iex” - dobro chorego naczelnym prawem.
Zasada ta jest trwała i z niej biorą się wszystkie normy etyki lekarskiej w życiu codziennym lekarza. Interpretacja tej zasady jest trudna i staje się coraz trudniejsza. Niektóre poczynania lekarza zostały ujęte w przepisy (kodeksy), pozwalające lekarzowi na łatwiejsze i właściwe pokierowanie postępowaniem, zgodnie jednak z zasadami moralnymi. Mimo to przed lekarzem stoją problemy, które niejednokrotnie musi rozstrzygnąć w swoim sumieniu. Zdobycze nauki i techniki pozwalają na przywrócenie czynności fizjologicznych (krążenie, oddychanie), których ustanie do niedawna uważano za dowód śmierci. Kiedy lekarz może zaprzestać stosowania tej metody? Oto jeden z problemów, które napotyka lekarz w swojej praktyce.
III Krajowy Zjazd Lekarzy uchwalił Kodeks Etyki Lekarskiej, a w nim Przyrzeczenie Lekarskie, które składają absolwenci przy otrzymywaniu dyplomu.
Przyrzeczenie to jest częściowo oparte na przysiędze Hipokratesa, obowiązującej lekarzy od wielu stuleci.
Przyjmuję z szacunkiem i wdzięcznością dla moich Mistrzów nadany mi tytuł lekarza i w pełni świadomy związanych z nim obowiązków przyrzekam:
Przyrzekam to uroczyście!